Oszczędność młodego pokolenia Polaków – prawda czy mit?

Czy młode pokolenie Polaków, które niedawno wkroczyło na rynek pracy, rozpoczęło funkcjonowanie jako samo-wystarczająca jednostka ludzka jest oszczędne? Czy może jest zupełnie odwrotnie? Niestety problem jest bardzo złożony. Bo w zależności od płci, wieku oraz wykształcenia różny jest mechanizm funkcjonowania. Choć w każdej grupie znajdują się wyjątki i odstępstwa od reguły. Niemniej jednak starając się to usystematyzować należy stwierdzić, że młode pokolenie jest mniej oszczędne aniżeli wcześniejsze pokolenie Polaków. Co zatem przez te kilkanaście lat się zmieniło? Otóż bardzo wiele. Pierwszym kluczowym problemem jest znalezienie pracy. Kiedyś bez względu na wykształcenie rynek pracy pochłaniał wszystkich. Dziś jednak nawet przy kilku fakultetach ciężko jest nam znaleźć jakąkolwiek pracę a co dopiero satysfakcjonującą i dobrze płatną? To powoduje, że nie zarabiamy na tyle, aby móc oszczędzać. A nawet gdy uda nam się coś odłożyć to od razu wydajemy, by spełnić swoje marzenia i potrzeby.  To wszystko powoduje, że wychodzimy z założenia, że nie ma po co oszczędzać. Innym problem jest trudność znalezienia mieszkania oraz to jak bardzo duży jest to wydatek. Niegdyś wartość mieszkań była znacznie niższa dziś to wydatek olbrzymi – możliwy do spełnienia wyłącznie z kredytem. Do tego dochodzi fakt, że obecny świat to szalony świat konsumpcjonizmu oraz walki o lepsze życie. Ponadto zbytnio koncentrujemy się na otoczeniu. Tym co posiadają nasi znajomi, sąsiedzi – oceniając ich zarobki i wydatki, pragnąc takiego samego życia. Przez te zaślepienie i dążenie do jednego celu tracimy swój zmysł poznawczy i analityczny. Powinniśmy jednak odizolować się od tego „dzikiego” świata, tego co wokół nam i wkroczyć w erę oszczędzania. Tak aby zabezpieczyć swoją przyszłość na „czarną godzinę”.